Janusz Wasylkowski – poeta, pisarz, publicysta, aforysta. „Kustosz pamięci” o polskim dziedzictwie kulturowym we Lwowie
Janusz Wasylkowski urodził się 2 sierpnia 1933 roku we Lwowie. Ojciec był ślusarzem, matka gospodynią domową.
We Lwowie przeżył niemieckie bombardowania w 1939 roku, pierwszą okupację sowiecką, okupację niemiecką i ponowne zajęcie miasta przez Armię Czerwoną.
W 1944 roku wyjechał z rodzinnych stron. Jest absolwentem Wydziału Filologii Polskiej na Uniwersytecie Wrocławskim. Podczas studiów związał się z teatrami studenckimi, był m.in. założycielem Teatrzyku Satyry „Panuracy”, który z czasem przekształcił się we wrocławski Teatr „Kalambur”. Współtworzył tygodnik „Poglądy”, wyreżyserował też kilka programów telewizyjnych.
W 1961 roku przeniósł się do Warszawy, gdzie poświęcił się dziennikarstwu. Pracował m.in. w tygodniku harcerskim „Drużyna” oraz w „Życiu Gospodarczym”. Kiedy pytano go, jak udaje mu się łączyć pisanie poważnych artykułów z dziedziny gospodarki z twórczością satyryczną, odpowiadał: „im lepiej poznaję nasze życie gospodarcze, tym lepszym jestem satyrykiem, im lepszym jestem satyrykiem, tym łatwiej przychodzi mi zrozumieć nasze życie gospodarcze”.
Był kierownikiem artystycznym Teatru Rozrywki w TV, zrealizował 45 spektakli.
W latach 1987-88 kierował teatrem „Buffo”.
W 1991 roku założył Instytut Lwowski oraz pismo „Rocznik Lwowski”, którego do dziś jest redaktorem naczelnym. Wydawanie periodyku miało duże znaczenie dla zachowania pamięci o polskim dziedzictwie kulturowym we Lwowie i o wybitnych lwowiakach.
Janusz Wasylkowski opublikował 21 książek poświęconych różnej tematyce: sztuki teatralne, wiersze, satyry, monografię polskich organizacji niepodległościowych w Danii. Jest autorem licznych aforyzmów i reportaży. Jego publikacje oraz sztuki teatralne tłumaczone były na wiele języków świata, m.in. na czeski, słowacki, niemiecki, angielski, duński oraz bułgarski.
Wiele lat pasjonowała go historia lwowskiej piosenki, lwowskiego humoru, lwowskiej satyry. Opracował książki „Piosenki lwowskiej ulicy”, „Lwowska piosenka na wojennym szlaku”, „Lwowskie misztygałki” i słownik gwary lwowskiej.
Jest też zapalonym kolekcjonerem. Jego zbiór ponad 16 tysięcy pocztówek „Kresy wschodnie dawnej Rzeczpospolitej” nabyła Biblioteka Narodowa.
Za swą działalność Janusz Wasylkowski był wielokrotnie nagradzany i odznaczany. Otrzymał m.in.: Medal Zasłużony Kulturze – Gloria Artis, nagrodę specjalną Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Złotą Odznakę Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Złotą Odznakę Związku Ziem Wschodnich RP, Medal „Pro Memoria” oraz Honorowe Wyróżnienie Nagrody Literackiej im. Władysława Reymonta.
W 2017 otrzymał nagrodę Kustosz Pamięci Narodowej za aktywny udział w upamiętnianiu historii Narodu Polskiego w latach 1939-1989.
Rozpoznaj polski film po jednym kadrze.
Aforyzmy Janusza Wasylkowskiego
- Akustyka wyraźnie się poprawiła. Słychać nawet to, czego nikt nie powiedział.
- Coś mi się wydaje, że koło historii jest zębate i mocno wyszczerbione.
- Dawniej prawo było czytelne nawet dla analfabetów: oko za oko, ząb za ząb.
- Duża grupa ludzi walczyła o wolność. Znacznie większa mówi, że walczyła.
- Kiedy się wali dach na głowę, nie pytamy skąd wieje wiatr.
- Mamy coraz lepsze widoki na coraz gorsze perspektywy.
- Myśląc o własnej dupie trudno walczyć o zachowanie twarzy.
- Nie chwalmy się zbytnio żelaznymi zasadami. Często przeżera je rdza.
- Nie mamy już przeciwników. Na czyje błędy będziemy teraz liczyć?!
- Niejedno małżeństwo zapłaciło solidny mandat za niewłaściwe zaparkowanie swoich uczuć.
- Nieróbstwo jest namiętnością, która nic nie kosztuje, a sprawia przyjemność.
- Pełna tolerancja? A więc i dla tych, którzy nie uznają tolerancji?
- Powiadają, że jesteś mądry? Uważaj, to może być prowokacja!
- Powiedziała: Rzadziej zmieniałabym partnerów, gdyby partnerzy częściej zmieniali skarpetki.
- Scyniczałem zupełnie, nawet wrogom pozwalam dobrze o mnie mówić.
- Siedem dni trwało stworzenie świata. Tak, tak, od początku robimy wszystko w pośpiechu i niestarannie!
- Widziałem wiele niemolestowanych kobiet. Żal był patrzeć.
- Władza nie żartuje. Chyba tylko wtedy, gdy pyta nas o nasze zdanie.
- Zdarza się, że litera prawa z zupełnie innego pochodzi alfabetu.
- Życie nie jest sceną obrotową! W życiu trzeba się dobrze ustawić!