Aleksander Fredro był samoukiem. Sam o sobie pisał: „Nigdy mi się nad książką nie zmarszczyło czoło, trąbka myśliwska w kniei była moją szkołą”.
Aleksander Fredro nosił tytuł hrabiego herbu Bończa
Urodził się 20 czerwca 1793 roku w Suchorowie pod Przemyślem w bogatej rodzinie szlacheckiej, niegdyś senatorskiej.
Jako szesnastolatek wstąpił do Armii Księstwa Warszawskiego. Do 1814 roku był oficerem wojsk napoleońskich, dosłużył się rangi kapitana. Walczył pod Dreznem i Lipskiem, uczestniczył w wyprawie pod Moskwę, z rosyjskiej niewoli zbiegł w przebraniu wieśniaka.
Po powrocie do ojczyzny zamieszkał w rodzinnym majątku w Beńkowej Wiszni.
Wraz z bratem Maksymilianem przez dobrych 10 lat gorliwie pracował na miano miejscowego awanturnika.
Aleksander Fredro był autorem komedii obyczajowych z życia szlachty, głównie prowincjonalnej. Pisywał również wiersze, bajki, poematy, aforyzmy.
W twórczości autora „Zemsty” można wyróżnić dwa okresy. W pierwszym – do około 1835 roku – w swoich komediach porusza bardzo różnorodne tematy: uczucia, swary między sąsiedzkie, interesy.
W drugim okresie jego satyra uderza w mentalność mieszczańską i jej kult pieniądza, pojawia się nowa postać: dorobkiewicza.
Cytaty z utworów Fredry funkcjonują w języku potocznym: „gwałtu, co się dzieje”, „wielki człowiek do małych interesów”, „wolność Tomku w swoim domku”, „idź serdeńko, bo cię trzepnę”, „osiołkowi w żłoby dali, w jeden owies, w drugi siano” czy też „nich się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba”.
Pod koniec życia Fredro, niemłody już i schorowany, objął dowództwo kampanii polskiej w czasie Wiosny Ludów. Zmarł 15 lipca 1876 roku we Lwowie.
Fredro należy do najczęściej wystawianych polskich pisarzy.
Odszukaj ukryte w tekście nazwy zwierząt.
Aforyzmy Aleksandra Fredry
- Bądź oszczędnym, abyś mógł być szczodrym.
- Chcę zapomnieć – ale nie chcę, aby zapomniano, że mnie bolało.
- Datek – na niewdzięczność zadatek.
- Gdzie jest człowiek, który by nie był inny w szlafroku, a inny we fraku?
- Godziny – żółwie. Lata – orły. Pierwsze się wloką, drugie lecą.
- I kura ma skrzydła jak orzeł, ale cóż z tego?
- Łatwiej przebaczyć, jak zapomnieć.
- Miłe cudze kraje, lecz milsza ojczyzna.
- Nauka nie rozum – rozum nie nauka.
- Nie ludzie nami rządzą, lecz własne słabości.
- Nie ma dość głupiej bajki, aby ktoś gdzieś nie uwierzył.
- Nie przekraczaj proga, gdzie śliska podłoga.
- Odmienia się bezczelność – dziś się już nie rumieni.
- Pies, poczciwszy od człowieka – nim ukąsi, pierwej szczeka.
- Przeprosiny – jak wywabiona plama, zawsze coś zostaje.
- Smutno na tym świecie, kiedy nie ma do kogo powiedzieć: Czy pamiętasz?
- Trudno obliczyć dług wdzięczności dlatego i płacić trudno.
- Wielki to rozum – poznać chwilę, gdzie opór daremny.
- Zaćmienie słońca lub księżyca obliczysz co do minuty – ale zaćmienia rozumu – nigdy!
- Że nikt ci nie powie, żeś głupi, przez to mądrzejszy nie jesteś.